Noga Myszków

Popieram taką akcje gramy for fun z delikatnym zacięciem sportowym i tego się trzymajmy. To nie champions league.
Choć z drugiej strony ostatnio dużo przypadkowości w tych kontuzjach, ale warto myśleć o zdrowiu swoim oraz innych i czasem tą interwencje noga czy barkiem odpuścić. Ekipe do grania mamy fajną, więc myślę że damy rade.

PS: Plus Simon za obrazek, teraz nie będzie wątpliwości kiedy piłka przekroczy linię całym obwodem

Pace and love !

Ostatnio edytowany przez Matvis (19-11-2019 17:09:11)

Tak gwoli ścisłości i wyjaśnienia, ja absolutnie nie uważam, żeby ktoś był celowo chamski i złośliwy na boisku. Zresztą gdyby ktoś w ten sposób grał to trzeba by go ostro zjebać od razu na boisku. Jednocześnie nie da się nie zauważyć, że ostatnimi czasy dużo częściej zdarza się nam przesadzać, co widać zarówno po różnych spięciach na boisku (z samego sezonu halowego mam w pamięci co najmniej kilka) jak i widzę po sobie i reakcjach innych. Znacznie częściej przez ostatni rok przychodzę po grze cały obtłuczony. O ile nie mam z tym większego problemu i nie płaczę jak mam posiniaczone nogi czy nawet inne części ciała, o tyle jak przez miesiąc napierdala mnie stopa przy chodzeniu i później czuję ją przy każdym kopnięciu piłki to po prostu nie jest to zbyt fajne. A i granie traci większy sens, ale że chcę pobiegać to się przeważnie zapisuję, a coraz częściej niestety widzę, że nie powinienem.

Więc chodzi tylko o to, jak to ładnie ująłeś, żeby każdy popatrzył na siebie czy nie przesadza. Ja sam nie jestem święty i nie raz zdarza mi się coś głupiego zrobić na boisku. Ale zawsze staram się tak grać żeby przede wszystkim nikomu nie zrobić krzywdy. I tyle. Trzeba to sobie wbić w głowę. Bo naprawdę niewiele potrzeba żeby narobić sobie i komuś kłopotu na długi czas. Dlatego mówię to do wszystkich i również do siebie samego. Tyle, koniec apelu, odmaszerować w pizdu, do zobaczenia mam nadzieję w poniedziałek na hali